9go lipca – nasz 3 osobowy – żeński team wystartował w Bydgoszczy na dystansie 1/4 w walce o 1wsze miejsce..
Dojazd na miejsce był stresujący, gdyż zablokowana była ulica w Bydgoszczy, a GPS pokazywał tylko jedna drogę i krażyło się w kółko po mieście..
Decyzja była, aby porzucić auta wcześniej i ruszyć przed siebie, aby zdążyć odebrać pakiety startowe i nasza „kolarka” wstawiła rower na czas.
Całe szczęście pakiety wydawali chwilę po czasie …;). Start o godzinie 10tej. Pływanie w rzece, także najpierw pod prąd , później z prądem ;). Start taki, ze w parach co kilka sekund wskakiwali do wody, więc nie wiadomo było kiedy nasza konkurencja wskoczyła.. ;).
Julii zajęło to 19 minut. Strefy zmian były tym razem pod dachem, na hali. Osoby pływające w piankach musiały je sciagnac przed wejściem na hale..Szybka zmiana chipa i Dominika wskoczyła na rower… Pierwszy ze sztafet mezczyzna, ktory przyjechal…czekał za swoim biegaczem…. chyba nie spodziewal sie ,ze tak szybko przyjedzie jego kolega z teamu ;).
Dominice poszło bardzo dobrze i zaczęłam swój bieg. Pogoda była dobra na bieganie w porównaniu z wcześniejszymi upałami. Pierwsze 2 kilometry jakos nie moglam sie rozkrecic… Bieg liczył dwie petle, nad rzeka… na pętli nawet miałam ochotę wskoczyć do wody, widząc osoby które startowały duzo pozniej (sztafety startowały w „pierwszej fali”). Dziewczyny gdy biegłam śledzili na bieżąco wyniki. Na metę w biegliśmy razem , wygrywając z 55 sekundowa przewaga nad druga sztafeta żeńska.
Po zawodach sporo jedzenia, napoje itd. Widać, ze to duża impreza i dosyć dobra organizacja (poza brakiem oznaczeń dojazdu, gdy zablokowane ulice;-).